Marzysz o rozwinięciu własnego biznesu, masz świetny pomysł i energię do działania, ale… brakuje pieniędzy. Brzmi znajomo? W takiej sytuacji jednym z najczęściej wybieranych rozwiązań jest pozyskanie inwestora. Dla wielu początkujących przedsiębiorców brzmi to jednak jak coś z innej planety. Jak w ogóle zacząć? Gdzie szukać? Co powiedzieć, żeby ktoś chciał zainwestować właśnie w Twój projekt? Spokojnie – oto prosty poradnik, który przeprowadzi Cię przez pierwsze kroki.
Zbuduj coś, w co warto zainwestować
Zanim zaczniesz rozglądać się za inwestorem, upewnij się, że masz co mu pokazać. Sam pomysł to trochę za mało – liczy się wykonanie. Dobrze, jeśli masz już prototyp, działający produkt albo chociaż MVP (czyli Minimum Viable Product – minimalną wersję produktu, która pozwala pokazać, jak to działa).
Nie zapomnij też o solidnym biznesplanie. Wbrew pozorom nie musi być nudny i napakowany tabelkami – ważne, żeby pokazywał, że wiesz, co robisz. Opisz problem, który rozwiązujesz, pokaż, kto jest Twoją grupą docelową i jakie masz przewagi nad konkurencją. No i liczby! Musisz mieć orientację, ile potrzebujesz pieniędzy, na co je przeznaczysz i jakie są prognozy zwrotu z inwestycji.
Pro tip: przetestuj swój pitch (czyli krótką prezentację projektu) na znajomych, którzy nie siedzą w branży. Jeśli zrozumieją, o co chodzi, to znak, że jesteś na dobrej drodze.
Gdzie szukać inwestorów?
Na początek warto rozejrzeć się w swoim otoczeniu – może ktoś ze znajomych, rodziny albo lokalnej społeczności interesuje się inwestowaniem? Oczywiście, nie chodzi o to, żeby wciągać ciocię w ryzykowne przedsięwzięcia, ale nie zaszkodzi zapytać.
Kolejny krok to wydarzenia branżowe: startupowe meetupy, konferencje, hackathony, pitch contesty. Tam możesz poznać nie tylko inwestorów, ale też innych przedsiębiorców, z którymi wymienisz doświadczenia (i może zrobisz coś razem).
Jak przekonać inwestora do siebie?
Inwestor nie inwestuje tylko w produkt – inwestuje przede wszystkim w Ciebie. Musisz pokazać, że masz pasję, ale i głowę na karku. Że nie tylko marzysz, ale też działasz. Autentyczność to klucz. Nie ściemniaj, nie koloryzuj – jeśli czegoś nie wiesz, lepiej przyznać się otwarcie niż próbować improwizować.
Pamiętaj też, że dobra prezentacja to nie monolog o sobie. Słuchaj pytań, odpowiadaj konkretnie. Jeśli inwestor czegoś nie rozumie – to nie jego wina. To znak, że musisz lepiej tłumaczyć. Pokaż, że znasz rynek, konkurencję, masz plan B (i najlepiej też C).
Pozyskanie inwestora to nie sprint, tylko maraton. Potrzeba cierpliwości, przygotowania i odwagi, żeby wyjść ze swoją wizją do ludzi. Ale jeśli masz coś, co naprawdę może zmienić kawałek świata – warto zawalczyć. Bo czasem wystarczy jedna rozmowa, żeby zmienić wszystko.